W mojej wersji sos jest bez mąki, ale ma za to dużo grzybów i cebuli, rozprowadzone grzybowym wywarem i smietana. Można sie wspierać dobrym bulionem, chyba nie winem – ale moze białe?
Można zawsze mąke zmieszać np z mlekiem albo woda (zimna) i wlać, bedzie gesty i mazisty – mój jest wariacko kawałkowy, ale ja czegoś generalnie unikam mąki w sosach.
- 1-2 cebule,
- 50-80 g suszonych grzybów – im więcej, tym lepszy,
- masło,
- 1/2 szklanki śmietany – chyba kwaśnej (sour cream), ale może być słodka
- można mieć w odwodzie pół szklanki dobrego rosołu – gdyby było gęste i gdyby chciał poszerzać
- sól,
- pieprz
- Namoczyc grzyby przez noc
- Zlać płyn, w którym sie moczyly, starannie (płyn jest na wagę złota, a na dnie miseczki zawsze piasek)
- Ugotowac grzyby w płynie wlasnym, chyba pod pokrywka
- Odlac (nie do zlewu), wystudzic, posiekac
- Posiekać cebule
- Rozgrzać patelnie, ghee albo delikatnie masło, albo olej dla tych, ktorzy wolą
- Pozłocić cebule delikatnie
- Wrzucić posiekane grzyby, podsmażyć
- Wlać płyn od gotowania, simmer, simmer
- Doprawic solą i pieprzem (zwykle dużo pieprzu jakos wychodzi)
- Kiedy z grubsza gotowe, nalać trochę plynu z patelni (już go jest mało) do kubeczka ze śmietaną, wymieszacć wlać na patenię.. i jakos pogrzać i dosmaczyć..