Podejście to pulpetów jest naogól to samo; mielona substancja ze spulchniaczem (bułka), substancja spajająca (jajko), i przyprawy. Zasadnicze róznice występuja w postaci glównej mielonej substancji (mieso wołowe, wieprzowe, mieszanka, baranina, ryba, drób), w wybranych przyprawach (na przykład w rybnych unikam czosnku) i w sposobie wykończenia. Można smażyć, jak sugerujemy poniżej, albo gotować wrzucając do wrzącego wywaru jarzynowego. Powolne gotowanie radziłabym w przypadku mielonej ryby, ale też czasem kiedy zalecenia diety ograniczaja smażenie, wybieram ten sposób także dla pulpetów mięsnych.
Można z powodzeniem podawac takie pulpeciki samodzielnie, po usmazeniu, z kluseczkami, z kartoflani, z ryzem, jak podajemy mielone. Mozna tez zanurzyć je w ulubionym sosie. Wtedy mogą być bliskimi krewnymi meat balls.
- 40 dag mięsa mielonego lub ryby,
- jajko,
- kajzerka (bułka)
- średnia cebula,
- świeże ulubione zioła (np pietruszka, czosnek), posiekane
- pieprz i sól
- olej do smażenia.
- Bułkę namoczyć w wodzie, a gdy zmięknie – odcisnąć
- Do miski włożyć mięso i wbić jajko, cebulę pokroić w drobną kostkę, odciśniętą bułkę i wraz z cebulą dodać do mięsa.
- Doprawić do smaku solą i pieprzem, ziołami, i wyrobić ręką na jednolitą masę.
- Formować okrągłe, ale spłaszczone kotleciki
- Smażyć z obu stron na dobrze rozgrzanym tłuszczu.
Uwaga: karminadli nie panierujemy w bułce.