- kalafiorowe różyczki, ilość determinowana przez liczbę stołowników i przez naczynie, w którym będą się te różyczki piekły w jednej warstwie. W moim przypadku w owalnym półmisku ogniotrwałym mieści się około 900g; liczę na to, że nakarmię 4 osoby.
- 1 średnia cebula, w ćwiartkach/ósemkach/szesnastkach, jak kto woli,
- 1 łyżeczka nasion kolendry (coriander),
- 1 łyżeczka nasion kuminu (kmin rzymski),
- 175ml oliwy z oliwek,
- 125 ml (czerwonego) octu winnego,
- 3 ½ łyżeczki proszku curry,
- 1 łyżka papryki,
- sól do smaku,
- ¼ szklanki świeżej kolendry (cilantro), posiekane drobno.
- Wybierz płaskie naczynie, w którym kalafior zmieści się wygodnie w jednej warstwie.
- Wrzuć do dużej miski kalafior i pokrojoną cebule.
- Na malej patelni podpiecz nasiona kuminu i kolendry.
- Utłucz je w moździerzu.
- Nastaw piec na 450F/220C.
- Do otłuczonych nasion dodaj oliwę, ocet, paprykę, curry i sól, dobrze wymieszaj.
- Polej jarzyny i wymieszaj, żeby wszystkie części były pokryte sosem.
- Rozłóż w naczyniu jak najbardziej płasko (jedna warstwa).
- Buch do gorącego piekarnika na 35 minut. Dobrze jest po 35 minutach sprawdzić ‘patyczkiem’, czy upieczone. Zależnie od wielkości ‘różyczek’ pieczenie trwa od 35 minut nawet do 50 minut.
- Na półmisek kopiato, ubrać zieloną kolendrą.
Można upiec 2 godziny wcześniej. Trzymać w temperaturze pokojowej, podgrzać w ostatniej chwili przed podaniem (450F/220C na 10 minut).
fajne zdjęcie!