Wspaniały sposób na wykorzystanie jajek na twardo, które się czasem trafiają w nadmiarze (Wielkanoc?). Ale dziś będziemy używać jajka w koszulkach, dla odmiany. Zachęcam do jajek w koszulkach, bo lepiej, kiedy nie są ‘przegotowane’ – czyli chcemy je złapać najwcześniejszej, kiedy białko tylko co się zetnie.
Fotografia nie oddaje smaku – a szkoda. Danie nie jest łatwe do uchwycenia na ‘elegancko’, bo nabiera sie jajko z sosem, a podane tu na purée kartoflanym. Ale pyszne jest na pewno!
Ja często miewam w zamrażalniku mrożony szczaw, który doskonale nadaje się do przygotowywania zup i sosów, nawet na wiosnę, kiedy ogródkowy szczaw dopiero się budzi.. W takim przypadku, naturalnie, rozmrażam szczaw i skaczę wprost do kroku (2)…
Dla 2 ludzi
- około 150g szczawiu,
- 2-3 łyżki masła,
- 150 ml śmietanki,
- 4 jajka w koszulkach (albo ugotowane na twardo, obrane, przekrojone na pól),
- sól, pieprz,
- bułka tarta do posypania.
- Umyty starannie szczaw tniesz w paseczki, odcedzasz i dusisz w paru łyżkach masła, aż z paseczków zrobi się purée (około 20 minut).
- Do rozgrzanej masy szczawiowej stopniowo dodajesz śmietankę, później sól i pieprz.
- Rozgrzewasz piekarnik do 200C (400F)
- W wysmarowanym masłem żaroodpornym naczyniu układasz jajka, w miarę możliwości bez wody, którą mogły przynieść ze sobą z gotowania.
- Zalewasz je szczawiowym sosem, posypujesz bułką tartą, okładasz ją kawałeczkami masła,
- Zapiekasz w gorącym piekarniku, aż wierzch się zarumieni.