Wymaga troche ciepliwosci – odwadnianie sosu może zająć dobrą godzinę. Można wcześniej odparować buliony (kroki 1-3), potem, przed podaniem, podgrzać, doprawić mąką i masłem (albo tylko masłem?).
Rozmaitość bulionów jest ciekawą formą uszlachetniania smaku; jeśli masz kłopot ze zdobyciem obu bulionów, myślę, że można kompromisem zastosować tradycyjny bulion mieszany – wołowy z domieszką kurczaka – albo podwójną porcje tego, który masz. Sos będzie może nie taki, jakim mógłby być, ale napewno też będzie świetny.
Porcja na 6 steków
- Masło (1,5 łyżki do duszenia szalotki i 1 łyżka miękka, może nawet płynna, do zaprawiania pod koniec),
- 1 szalotka, posiekana,
- 2 szklanki Madera,
- 350 ml bulionu z kurczaka,
- 350 ml bulionu wolowego,
- solidna garść suszonych wiśni (czereśni, żurawin),
- 1 łyżka świeżo zmielonego suszonego pieprzu,
- ½ szklanki maki (albo mniej, do smaku).
- Podduś szalotkę na maśle (około 2 minut)
- Dodaj Maderę, pozostaw na małym ogniu przez około 15 minut, aż objętość cieczy zmniejszy się do około ¼. To ważne, trzeba cierpliwie!
- Dodaj oba buliony, wisienki, pieprz, i dalej gotouj na małym ogniu przez około 30 minut (aż się bardzo wygotuje).
- Łyżkę masła wymieszać z mąką i powoli wtrzepać do płynu, podgotować do zgęstnienia (około 2minut)
- Dopraw solą i pieprzem.