Na 4-6 osób ( jeśli polędwiczki duże, może nawet na 8?) ; tym razem śliwki świeże i śliwowica..
- 4 spore polędwiczki wieprzowe
- oliwa,
- świeży rozmaryn
- sól i pieprz
- ½ kg sliwek
- 2 szklanki wody
- 1 łyżka śliwowicy
- Zmieszaj oliwę, rozmaryn, sól i pieprz
- Zamarynuj polędwiczki w całości, na godzinę mniej więcej w temperaturze pokojowej, jeśli w lodówce, można parę godzin
- Pokrój śliwki wzdłuż na pół, wyjmij z nich pestki i ugotuj w dwóch szklankach wody, aż będą się rozpadać.
- Wodę odcedź do innego naczynia, a śliwki przetrzyj przez gęste sito.
- Polędwiczki podsmaż w oliwie na sporym ogniu, przewracając je z boku na bok. Zależnie od ich grubości oraz tego, jak bardzo chcesz wysmażyć mięso, potrwa to od 15 do 20 minut.
- Gotowe polędwiczki zdejmij z patelni
- Wlej do patelni wodę, w której gotowały się śliwki.
- Energicznie zamieszaj drewnianą łyżką, żeby oderwać od dna patelni wszystko, co do niego przywarło, po czym zredukuj płyn mniej więcej o połowę.
- Zmniejsz płomień, jak to tylko możliwe, i dodaj przecier śliwkowy.
- Rozprowadź go starannie. Jeśli sos jest za rzadki, niech się trochę pogotuje, a jeśli za gęsty, dolej parę łyżek wody, ewentualnie łyżeczkę śliwowicy.