Jagnięca Noga według mojej Mamy

(text cytuje dosłownie).

Najlepsze są mrożone z Nowej Zelandii, ale kiedyś bywały własne, świeże.. Jeśli zamrożone, należy dokładnie odmrozić przed pieczeniem. Ja zwykle zostawiam w lodówce przynajmniej 24 godziny przed planowanym pieczeniem (licząc na oko 9-10 godzin rozmrazania na kilogram mięsa).

  1. Piekarnik na 325F lub 165C
  2. Obcinam grubsze warstwy tluszczu, ale zostawiam troche cieńszych
  3. Nacieram sola, wtykam czosnek gdzie sie da.
  4. Piekę na brytfannie z rusztem

Sos: Tluszcz z brytfanki trochę rozcieńczam masłem i odrobiną wody ogrzewajac naczynie po wyjęciu miesa.

Można się wysilić na mint sauce

Więcej nie pamietam, ale chętnie bym zjadła!!

 

This entry was posted in Lamb / Jagnie. Bookmark the permalink.

2 Responses to Jagnięca Noga według mojej Mamy

  1. wojtek says:

    Zeszłoroczne jagnię nowozelandzkie, cale, 14 kg, zakupione mrożone i rozmrożone raz, aby pokroić, popiłować Calvinem-sąsiadem na kawałki i zamrożone powtórnie.
    Noga #2 wyszła nieco gorzej, niż zeszłoroczna, bo przepiekłem. Rozmrażałem 48 godzin w 4C. Pod koniec pieczenia nogę obróciłem.
    Trzeba bardzo precyzyjnie mierzyć temperaturę przy samej kości, w najgrubszym miejscu uda. 72-73 C przy samej kości będzie świetnie. 77 C to mięso przepieczone, ale przy skórce tyle może – i powinno – mieć.
    Podejrzewam, ze lepiej piec w 300 F lecz dłużej.
    Dwukrotne wyłączenia prądu w ciągu tego roku przechowywania, a spowodowane konfrontacją burz atmosferycznych z siecią napowietrzną prowadzoną drewnianymi słupami, nie spowodowały widocznego uszczerbku na jakości mięsa. Natychmiast po upieczeniu zeżarłem ponad pol kilo wspaniałego jagnięcia i teraz bardzo żałuję. (siebie, nie jagnięcia).

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *