Pierwszy wyszedł gesty, bardzo zwarty, ale swietny w smaku. Trzeba chyba uważać na ilość żelatyny (bardzo oszczędzałam ilość wody, rozpuszczając żelatynę – może niesłusznie).
- Surowe obrane i pokrojone dojrzale brzoskwinie (750 g)
- żelatyna (25 g)
- sok z cytryny (25 g)
- beza (może być z połamanych odpadkow) (375 g)
- śmietanka (450 g)
- alkohol morelowy (albo inny, ja używałam pigwowy z powodzeniem) (25 g)
- Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie (na oko mała szklanka), zamieszać , pozwolić postać aż napęcznieje. Po kilku minutach dodać trochę wrzącej wody (może drugie tyle) i starannie rozmieszać.
- Ubić śmietankę i wstawić do lodówki
- Wszystkie pozostałe składniki wrzucić do DUŻEJ miski i połączyć.
- Na koniec delikatnie wymieszać z ubitą śmietaną.
- Nałożyć do foremek i odstawić do zastygnięcia.