Nigdy nie wyszly dobrze z kanadyjskich kartofli – ale nie daję za wygraną, uparcie próbuje rozmaite odmiany. Najlepsze resultaty mialam z baking potatoes, ale tez nie takie, jakie dawali na Ciuchach albo na Bazarze Różyckiego. Swoja droga, Bazar też prawie zanikł. Dwa lata temu znalazłan tam jakąś jedną kobietę, ktora miała pyzy w garnku zawiniętym szmatami, ale pyzy byly biale, diatetyczne – powiedziła, ze teraz nikt tradycyjnych czarnych pyz z cebulką nie chce.. szkoda.
Proporcje na 3-4 osoby
- 2 czubate szklanki ugotowanych ziemniaków
- 2 czubate szklanki surowych obranych ziemniaków; te musza być z gatunku ‘mącznych’ (baking potatoes)
- 1 jajko
- 1 szklanka mąki ziemniaczanej
- Sól
- Mąka pszenna do podsypywania, ale nie konieczna, jeśli układamy na nie przylepnej powierzchni
- Surowe kartofle trzeba zetrzeć na drobnej tarce albo przepuścić przez maszynkę i odcisnąć jak najmocniej.
- Kiedy wyciśnięty sok osiądzie, wylać sok a osiadłą skrobię dodać do kartofli
- Nastawić wielki gar z posoloną wodą
- Ugotowane kartofle ugnieść ręczną praską albo zmiksować i połączyć z surowymi ziemniakami.
- Dodać jajka, pół łyżeczki soli i mąkę kartoflaną, żeby ciasto było bardzo miękkie, ale dawało się z niego formować kulki. Ilość mąki zależy mocno od stopnia odciśnięcia tych surowych ziemniaków
- Szybko uturlać w dłoniach małe kuleczki – można się bawić w wyciskanie dołeczka w każdej, jeśli jesteśmy bardzo formalni
- Wrzucać partiami (nie za wiele na raz) do wrzącej, posolonej wody, gotować po wypłynięciu kilka minut – najlepiej jedną kluskę wyłowic i przeciąc na pół – spróbować, czy ugotowana. Gotować krócej jeśli mają iść wprost do zamrożenia