For English go there
Poniżej przykład gruszkowy – ale można z pewnością próbować brzoskwinie, morele, może jabłka. Wersja z pigwą i cynamonem tez istnieje. Zachęcam do przetestowania naszej gruszkowej tarty, interesujące doświadczenie i bardzo efektowny deser.
Gruszki na do góry nogami spodzie:
Brzoskwinie (obrane, pozbawione pestek, przekrojone na pół) na cieście francuskim:
Sezon gruszkowy daje czadu – ale i podczas posuchy dostajemy wspaniale gruszki argentyńskie. Przewrotna tarta jest szlachetna, delikatna. Troszkę było kłopotu z przewracaniem, bo cześć gruszek została na patelni i potrzebowały lekkiego ‘popychu’, ale w sumie dało się zachować pozory porządku i , po wystudzeniu, nie było żadnych zahamowań z degustacja. Pierwsze podejście było z Wojtkową domową crème fraîche.
Trzeba mieć dobrą, wysłużoną, wypaloną patelnię, na której tarta będzie się najpierw dusić, potem piec. Także, na zakończenie, trzeba mieć naczynie z wrębem. do którego te tartę się wrzuci na gorąco. Ja używam ognioodporną szklaną formę do tart – ale może być cokolwiek, co złapie bardzo gorący wypiek i także potencjalne z niego wycieki gorącego karmelu.. Koniecznie dobre rękawice albo dobre, znajome szmaty, którymi łapiesz wszystko gorące i przewalasz do góry nogami. Brzmi strasznie ale spoko, nie miałam problemu.
Wiec tak: dla 8 osób (patelnia 24cm średnicy) potrzeba:
- kruche ciasto; można jednakowoż próbować inne, na przykład to.
- gruszki, brzoswinie, morele. Dla mnie to były 3 1/2 ogromne argentyńskie Packham Triumph – każda z nich waży prawie 300g..
- sok cytrynowy – około 2 łyżek – do skropienia pokrojonych gruszek
- 150g cukru ( z tego ukradniesz 2 łyżki do posypania pokrojonych gruszek)
- 4 łyżki (say, 30g?) masła
- 2 łyżeczki posiekanego kandyzowanego imbiru
- utarta gałka muszkatołowa do posypania (szczypta?)
Kiedy ciasto w lodówce, zabierasz się za gruszki:
- Obierasz gruszki, wycinasz gniazda nasienne. Jedna polówka zostaje w całości, pozostałe kroisz na szóstki albo ósemki (wzdłuż ogonka, naturalnie).
- Obrane cząstki gruszek kropisz sokiem cytrynowym, posypujesz dwoma łyżkami cukru, i bardzo delikatnie mieszasz. Cytryna musi pokryć wszystkie płaszczyzny owocu, żeby nie zdążyły sczernieć.
- Patelnia rozgrzana na średnim poziomie palnika.
- Wrzuć nań masło, żeby się rozpuściło, i pomachaj patelnia tak, żeby pionowe jej obramowanie też miało na sobie trochę tłuszczu.
- Teraz cukier – wsyp, delikatnie mieszaj, żeby się rozgrzał i równomiernie rozmieścił na całej patelni.
- Odstaw z ognia.
- Teraz układamy gruszki: najpierw uchroniona cała połówka, na środek patelni, leży na grzbiecie, na patelni (płaska twarz patrzy na Ciebie). Za nią układasz wachlarzykiem pozostałe cząstki, wpychając starannie, ciasno, wokół obwodu patelni.
- Wracamy na średnio gorący palnik. NIE MIESZAMY.
- Gruszki z cukrem siedzą tak jakieś 20-30 minut, do momentu, kiedy cukier zaczyna karmelizować (brązowieje!).
- Odstawiasz z ognia.
Składamy do kupy i wykańczamy:
- Piekarnik na 350F/180C
- Posypujesz imbir i delikatnie utarta gałkę.
- Ciasto z lodówki na stolnicę; wałkujesz na okrągły placek, jakoś 2-3 cm większy na każdym punkcie obwodu patelni (5-6 cm dłuższa średnica?).
- Jakoś przenosisz placek ponad patelnie i wciskasz zwisające brzegi ciasta do wnętrza patelni, starając się, żeby one zmieniły się w ścianki, obejmujące kombinacje gruszkową. Czyli opłaca się wspomagać pionowy zwis raczej nic zgniatać płasko..
- Do piekarnika, na 30-40 minut – aż placek na wierzchu dobrze rumiany, lekko brązowy.
- Teraz – po wyjęciu z piekarnika. przykryjesz patelnie tym docelowym, nie całkiem płaskim naczyniemzłapiesz oba (dno patelni i dno półmiska, każde z nich inną ręką, jednak) i szybko, jednym ruchem,wywalasz. Jeśli zostaną na patelni jakieś interesujące obiekty, spokojnie je przeniesiesz widelcem czy łyżką, i uporządkujesz bałagan na półmiskuNie ma na to dużo czasu, bo karmel bardzo szybko twardnieje, ale można spokojnie wszystko zrobić.
- Odstaw tarte na dobra godzinę, żeby się uspokoiła, wystygła. opadła gdzie trzeba.
- Patenie będzie może trzeba odmoczyć, ale, co to dla nas..