Mielone musza być pulchne – to jest funkcja mięsa, zawartości bulki i wody, i sposobu smażenia. Zasadniczo, im więcej bulki tartej i wody, tym kotlety pulchniejsze, ale tez smażyć trzeba dosyć szybko i na gorącym tłuszczu (smalec w dawnych czasach był pod tym względem nie do pobicia, ale już wszyscy, którzy o tym wiedzieli, popadli na sklerozę..)
- mięso mielone – ja staram się robić mieszane,, 2/3 wolowe I 1/3 wieprzowe, – ale rób, z czego masz; porcja na człowieka wypada mniej więcej 10dag na łeb, wiec – załóżmy ze mięsa masz 50dag (funt)?
- cebula – na funt mięsa jedna wystarczy
- jajo (na funt mięsa to prawie za dużo, jedno jajo w mielonych goes a long way)
- bułka tarta do formowania kotletów (a może tez zastąpić bułkę suszona (poniżej))
- bułka suszona – na funt mięsa wzięłabym może jedna kajzerkę; te kajzerkę trzeba zanurzyć w wodzie (niektórzy w mleku, ale ja nie) optional
- czosnek (optional)
- majeranek (optional, ale polecam)
- sól, pieprz
- zimna woda – ‘ile się wetrze’
- Tłuszcz do smażenia
- namoczyć bułkę w dużej ilości wody, jeśli bułka sucha, może potrwać parę godzin; rezultat musi być miękki, rozlazły, trzeba będzie lekko wycisnąć przed użyciem; jeśli się używa bułkę tarta, to wtedy wprost wrzucić do mięsa i dolać wodę (ilość zależy od ‘ile się wetrze’, ale zaczęłabym od ‘tyle wody ile bułki’)
- cebule posiekać drobno i podsmażyć (nie przypalając)
- mięso wyłożyć do sporej miski, żeby było wygodnie mieszać
- dodać jajko, cebule, sól, pieprz, majeranek, i, jeśli się chce, czosnek drobno posiekany
- zanurzyć ręce w zimnej wodzie (pod kranem) i rękami wyrabiać mieszankę; dolać wody jeśli mieszanka czuje się ‘zwarta’, dodać trochę bułki tartej jeśli czuje się wodnista
- kiedy mikstura już dobrze wymieszana, posolona i pieprzona, przygotować bułkę tarta na talerzyku, i miejsce na kotlety.
formujemy kotlety:
- ręce zwilżac czesto zimna woda, żeby się nie lepiło do nich mięso
- ująć kulkę wielkości dłoni, wytarzać w bulce tartej
- spłaszczyć w ręku, potem dużym nożem na stole, formować regularne brzegi
- można nożem poszatkować wzorki na powierzchni
- rozgrzać tłuszcz na patelni;
- kiedy skwierczy, kłaść kotlety i smażyć nie za szybko (skorka się formuje na gorącym tłuszczu, ale środek musi się dopiec zanim skorka zwęgleje). Przewracać raz, jeśli możliwe (tzn. nie przewracać często)
- niektórzy ‘dopiekają’ w piekarniku – ale wtedy trzeba bez przykrywki, bo mozna stracić chrupkość skórki.