Obok bab i mazurków pascha należy do specjałów zarezerwowanych do uświetnienia wielkanocnego stołu i stanowi niezwykle wykwintny (choć wysokokaloryczny) deser, wywodzący się ze wschodniej Polski. Przyrządza się ją z niekwaśnego, tłustego twarogu, masła, cukru, żółtek, z dodatkiem bakalii, czekolady, konfitur.
Przygotowaną paschę należy zawinąć w wilgotną, lnianą ściereczkę, włożyć do sitka, durszlaka lub specjalnej foremki z dziurkami, można także wykorzystać nową doniczkę do kwiatów. Ja robię paschy w metalowym, półokrągłym durszlaku bez rączki, dla wygodniejszego umieszczenia na naczyniu do obciekania. Gdy pascha już jest w formie należy przycisnąć ją talerzykiem obciążonym np. odważnikiem i postawić na najniższej półce w lodówce, albo w chłodnej spiżarni aby “dojrzała”. Po kilkunastu godzinach, gdy dokładnie ocieknie z nadmiaru serwatki, wyjąć z formy, ułożyć na talerzu i przyozdobić bakaliami, polewą czekoladową.
Podawać mocno schłodzoną.