Tradycyjna wersja crème fraîche jest w wersji angielskiej tu. Porównaj.
Mieliśmy w lodowce śmietankę do bicia, która zapomniana i zostawiona samej sobie przypadkiem rozwinęła właściwą kulturę bakteryjną. Ta bakteria teraz rodzi nowe pokolenia Wojtkowego domowego crème fraîche. Jeśli tej hodowli nie masz, poproś Wojtka – może da?
Do nowego, swieżeg0 kartonika śmietanki kremówki (35%) wlej resztę (kilka łyżek) tej właściwie skwaśniałej (?) słodkiej śmietanki. Zamknij kartonik i połóż spokojnie w lodówce na najwyższej półce na tydzień lub nawet dłużej. Zajrzyj po kilku dniach (tygodniach?) czy jest gęste, pachnące i niezbyt kwaśne, a nie gorzkie, spleśniałe, obrzydliwe i śmierdzące starym syrem jak normalnie zepsuta śmietanka do bicia.
Wspaniała kontrybucja do deserów. Bije się dziwnie, po zatrzymaniu miksera jeszcze dalej gęstnieje. Trzeba uważać, żeby nie ubić na masło.