Nasze pierwsze próby, opisane poniżej, miały zadowolić pułk wojska, czyli wiele, może 15-20, osób. Starczyło dla 25ciu. Dla normalnych ludzi zaczęłabym od połowy składników.. Będzie okazja, bo już wiadomo, w jaka stronę będą szły usprawnienia (see below), a nie wolno pozostawić sprawy bez kategorycznego uznania sukcesu!
Mizerna fotografia ostatniej porcji, którą udało się uratować do fotografii:
- szklanka pokrojonych w kostkę kandyzowanych skórek grapefruitowych
- 400 ml mleka
- 1 l śmietanki 35% dobrze schłodzonej (5C?)
- 34 g żelatyny wieprzowej
- 750 ml lemon curd
- 200g drobnych bez (kisses?, zrobione 1:1 białko i cukier, z 6 białek)
- żelatynę namoczyć w mleku przez 10-15 minut w szklanej zlewce
- zamieszać, podgrzać w w mikrofalówce do 55C – nie więcej i nie mniej
- dobrze zamieszać
- szybko ostudzić zanurzając zlewkę w zimnej wodzie, mieszając, do 25C lub mniej.
- zmieszać szybko ochłodzone mleko żelatynowe ze śmietanką i bardzo szybko ubijać na rzadką bita śmietanę, taką, żeby nie wyciekała z tortownicy. Proces może być długi, bo żelatyna staje powoli.
- kiedy mieszanina zgęstnieje wystarczająco, dodaj lemon curd i ubijaj dalej, jakieś 30sekund (do zmieszania) .
- szybko wrzucić i wymieszać skorki grapefruitowe
- zarzucić dno tortownicy bezami, zalać bitą żelatynową śmietaną
- zamieszać, wsadzić do lodówki
- gdy zacznie żelować, zamieszać (żeby zanurzyć bezy)
- pozostaw w lodówce na dobre kilka godzin
Byl to Model Mark I i nie wyszlo. Bezy rozmiekly nie do poznania.
Trzeba je wlozyc, duzo, duzo pozniej. Wiecej zelatyny, albo mniej mleka, ale wtedy krem bedzie za ciezki. Musza byc dwa warianty – lodowy i chlodnawy, ten ostatni z ze znacznie wieksza iloscia zelatyny. Trzeba zaryzykowac z kawa rozpuszczalna, na probe, choc kwasna zelatyna, w cytrynowym ukladzie powinna byc sztywniejsza i od cytrynowych tortow zaczniemy. Moze ubijemy smietane najpierw, a mleko z zelatyna
dodamy osobno i dobijemy calosc.