Placuszki z pędami czosnku i białą kapustą

Kolega farmer entuzjasta zasypał nas niezwykłymi  zielonymi wężami.  Okazało się, ze to najzwyklejsze (??) kwiaty czosnku.. Okrzykom zdumienia i radości nie było końca.

Pierwszy eksperyment kulinarny, chyba rezultat jakichś dawnych przygód nie tyle kulinarnych co konsumpcyjnych, to placuszki, bo najbezpieczniej, szybko i najłatwiej.

IMG_0618 malyPierwsi goście zjedli z zainteresowaniem, nawet resztki zabrali do domu. Podawałam na ciepło, z oszukańczym sosikiem (poniżej), obok stały pokruszone fistaszki i posiekane listki kolendry do posypania. Poszło. Następni chętni znaleźli gotowe placuszki w lodówce, chyba maczali z sosiku, i tez nie odrzucili konceptu, mimo, ze na zimno…

Wiec – na jakieś 15 placuszków, koślawych, ale może 4-5 cm średnicy, miałam

  • Około pół litra cienko pokrojonej białej kapusty (mniejsza połówka małej główki?),
  • 4-5 pędów czosnku (muszę poszukać obrazka..), starannie posiekane w maleńkie plasterki
  • 5 jajek,
  • łyżka tostowanych nasionek sezamu,
  • łyżka oleju sezamowego,
  • łyżeczka sosu sojowego,
  • dwie uczciwe łyżki mąki (80g?),
  • sól,
  • olej kukurydziany do smażenia,
  • pol limonki do pokropienia przed podaniem

Najpierw nadzienie i ciasto, potem błyskawiczne smażenie:

  1. Na dużej patelni rozgrzałam ze dwie łyżki oleju.
  2. Na rozgrzany (ale nie wściekły) olej buch kapustę z czosnkiem, trochę soli, i podgrzewasz mieszając, aż zmiękną.
  3. Odstaw z ognia.
  4. Jajka, sezamowe nasionka, sezamowy olej i soja do miski, ubijasz z grubsza do gładkości.
  5. Delikatnie wsypujesz mąkę i ostro mieszasz , znów jakoś do gładkości.
  6. Do tego buch podsmażone jarzynki, mieszasz, żeby równo się jakoś wszystko rozłożyło. Rezultat jest dosyć rzadka zawiesiną jarzyn w jajkach, nie spójne ciężkie ciasto.
  7. Znów rozgrzewasz patelnie, może być ta sama.. Na niej olej. Próbowałam z gorliwości pracować na dwóch patelniach, ale okazało się to ryzykowne, bo okres smażenia jest naprawdę krótki w stosunku do okresu nakładania na patelnie.. Dwie jest po prostu trudno upilnować..
  8. Na rozgrzany, tym razem naprawdę,  olej nakładasz po łyżce mikstury, wypełniając całą patelnię losowymi krążkami. Kiedy skończysz kłaść ostatnia łyżkę pierwszy placek jest już pewno gotowy do przewracania. W moim już dwukrotnym doświadczeniu całe smażenie trwa może dwie minuty na jednej i jedna minute a drugiej stronie.
  9. Na pol misek płaski, pokropi limonką i podawać.

sosik, proporcje wedle uznania

  • majonez
  • hot chile sauce
  • ketchup

Jutro może będzie o pesto z pędów czosnku, zobaczymy, czy odwagi starczy.

This entry was posted in Omlets and friends and tagged , , , , . Bookmark the permalink.

2 Responses to Placuszki z pędami czosnku i białą kapustą

  1. Krzys says:

    Ostatnie placuszki zjadlem dzis na sniadanie. No i teraz wiem, jak zrobic ten tajemniczy sosik!

  2. maria guranowska says:

    Te zielone pedy to podstawa kwiatostanu. Kwiatostan jest kulisty zlozony z masy drobnych kwiatków -bialych., fioletowych.
    Maria

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *